Gospodarka rybacka w śródlądowych wodach płynących w 2011 roku. Cz. 2. Zarybienia
Maciej Mickiewicz, Arkadiusz Wołos, Hanna Draszkiewicz-Mioduszewska
Zakład Bioekonomiki Rybactwa, Instytut Rybactwa Śródlądowego w Olsztynie
Druga część opracowania realizowanego w ramach Programu Badań Statystycznych Statystyki Publicznej 2011 jest poświęcona zarybieniom przeprowadzonym przez uprawnionych do rybactwa w obwodach rybackich w Polsce w 2011 roku. Cel badań i ich założenia metodyczne zostały przedstawione w części 1, opublikowanej w pierwszym numerze Komunikatów Rybackich z 2013 roku, w której ten sam zespół autorów omówił podstawowe dane o uprawnionych do rybactwa, obwodach rybackich, odłowach ryb narzędziami rybackimi oraz zatrudnieniu.
Poniżej przedstawioną analizę gospodarki zarybieniowej prowadzonej w roku 2011 w publicznych śródlądowych wodach powierzchniowych płynących oparto na danych zawartych w kwestionariuszach RRW-23, które otrzymano od 392 podmiotów gospodarczych użytkujących rybacko obwody rybackie ustanowione na jeziorach, rzekach i zbiornikach zaporowych o łącznej powierzchni 385785,1312 ha.
Analizowane podmioty prowadzące gospodarkę rybacką w 2011 roku wprowadziły do publicznych śródlądowych wód powierzchniowych płynących łącznie 27 gatunków ryb (tab. 1).
Największy odsetek podmiotów (tab. 1) zarybiał gatunkami cennymi ekologicznie (gatunki drapieżne, karpiowate reofilne, karpiowate litoralowe, koregonidy), ekonomicznie (węgorz, sandacz, sielawa, szczupak, lin) i społecznie (w tym wypadku gatunkami cennymi z wędkarskiego punktu widzenia – np. szczupak, sandacz, karp, sum, lin). Pierwszymi dziesięcioma gatunkami zarybiło od blisko 77% (szczupak) do około 14% (pstrąg potokowy) analizowanych podmiotów. Warto też wspomnieć, iż pierwszych dziewięć gatunków są to dokładnie te same gatunki i w tej samej kolejności, co w pierwszej dziewiątce w 2010 roku. Zmienił się jedynie gatunek dziesiąty: w 2010 roku była to sieja, a w roku 2011 pstrąg potokowy.
W dalszej kolejności pod względem udziału procentowego zarybiających gospodarstw znalazły się gatunki, których materiał zarybieniowy jest relatywnie kosztowny, głównie ze względu na trudności w jego wyhodowaniu, a także w pozyskaniu tarlaków (sieja, lipień, kleń, boleń, świnka, brzana, miętus, certa, łosoś, troć wędrowna) oraz gatunki, którymi zarybianie często jest problematyczne z ekologicznego punktu widzenia oraz pod względem racjonalności ekonomiczno-gospodarczej przeprowadzania tego zabiegu (głównie leszcz i płoć, w znacznie mniejszym stopniu amur i tołpyga). Pozytywnie ocenić należy spory odsetek gospodarstw zarybiających okoniem i miętusem (drapieżniki), a także wspomnieć trzeba o dwóch bardzo rzadko występujących w wodach polskich gatunkach – troci jeziorowej i głowacicy.
W tabeli 2 przedstawiono ilość materiału zarybieniowego wprowadzonego do publicznych śródlądowych wód powierzchniowych płynących w roku 2011 przez analizowane podmioty gospodarcze, w podziale na poszczególne gatunki oraz formy materiału zarybieniowego.
Komentując dane zawarte w tabeli 2 trzeba zauważyć, iż w roku 2011, podobnie jak w latach poprzednich węgorzem szklistym zarybiono w śladowej ilości. Sytuacja taka ma miejsce ze względu na jego bardzo wysoką cenę rynkową, która nie pozwala podmiotom prowadzącym gospodarkę w wodach obwodów rybackich na jego zakup. Jeśli chodzi o zarybienie innym niż węgorz szklisty materiałem zarybieniowym tego gatunku, to było ono na wyraźnie wyższym niż w 2010 roku poziomie, zarówno pod względem całkowitej masy materiału zarybieniowego, jak i liczby narybku.