Koniec pięknych ryb (9)
Arkadiusz Wołos
Instytut Rybactwa Śródlądowego im. Stanisława Sakowicza
W 1991 roku przebywałem trzy miesiące w angielskim, niegdyś wielorybniczym, mieście Hull. Byli ze mną koledzy Maciek i Konrad, także absolwenci rybactwa w Kortowie, a studiowaliśmy na miejscowym uniwersytecie. W czasie tego pobytu napisałem sześć albo siedem korespondencji do wychodzącego w tym czasie w Olsztynie „Dziennika Pojezierza”. Mój krótki cykl nosił tytuł „Listy z Albionu”, a pierwszy odcinek został opatrzony takim komentarzem redakcji: Nasi bywają wszędzie, lecz nie wszyscy wywiązują się z obietnicy utrzymywania z redakcją więzi korespondencyjnych. Arkadiusz Wołos (nie mylić z Aleksandrem, który jeszcze nie wyjechał) taką więź nawiązał, napisał i oto jego interesujące spostrzeżenia. Ciąg dalszy (obiecał) nastąpi. I jeszcze wyjaśnienie słowa „nasi” – to olsztynianie. Łączmy się – jak powiedział Tadeusz Nowakowski – przy „kawiarnianym stoliku” Radia Wolna Europa. Poniżej przedstawiam ów pierwszy i ostatni list z Albionu.