Rybołówstwo na Morzu Galilejskim w czasach Chrystusa
Janusz Moczulski
Charakterystyka zbiornika
Na przestrzeni wieków ten nieduży zbiornik słodkowodny położony w krainie zwanej Galileą miał różne nazwy, ale powszechnie nazywano go „morzem”. Analogicznie pobliski jeszcze mniejszy zbiornik słonowodny znajdujący się w Judei od wieków znany jest jako „Morze Martwe”, lub rzadziej „Morze Słone”. W greckich oryginałach Nowego Testamentu Mateusz, Marek i Jan posługują się pięciokrotnie terminem thalassa, tj. morze. W polskim przekładzie (Biblia Tysiąclecia) użyte zostało konsekwentnie we wszystkich przypadkach słowo „jezioro”, ale w tradycyjnym przekładzie ks. Wujka wielokrotnie użyte jest słowo morze. W ew. Łukasza występuje też nazwa „Jezioro Genezaret” (Łk. 5:1) i „Jezioro Tyberiadzkie” (Łk. 21:1). Ta ostatnia nazwa pochodzi od miasta Tyberiada założonego (i istniejącego do dziś) na płd.-zachodnim jego brzegu przez Heroda Antipasa w czasach, kiedy Jezus był jeszcze dzieckiem. Natomiast wymieniona przez Łukasza nazwa „Genezaret” pochodzi od żyznej równiny położonej po zachodniej stronie jeziora.
Według oficjalnego nazewnictwa izraelskiego zbiornik nosi starotestamentową nazwę Yam Kinnereth, która zdaniem niektórych badaczy ma swój źródłosłów w słowie hebrajskim „kinnor”, co znaczy „harfa” lub „lira”. Tę nazwę jezioro zawdzięcza podobno kształtowi misy, przypominającej ww. instrumenty. Natomiast słowo „yam” może po hebrajsku oznaczać zarówno morze, jak i jezioro.
Ta oficjalna nazwa jest prawie nieznana poza Izraelem, a dla chrześcijan nie rodzi żadnych skojarzeń z Chrystusem, ponieważ z reguły posługują się oni nazwami znanymi im z Ewangelii. W niniejszym tekście dalej posługiwać się będziemy nazwą „Morze Galilejskie”, lub w skrócie „Morze”. Jest ono zbiornikiem przepływowym, zasilanym w 75% przez wpadającą do niego rzekę Jordan, która wypływa u podnóży Wzgórz Golan. Jordan nie kończy biegu w Morzu Galilejskim, ale wypływa z niego zabierając część wody, którą niesie do Morza Martwego. Ilość wody wypływającej rzeką Jordan z Morza Galilejskiego jest w naszych czasach regulowana dzięki zbudowanej w 1932 r. tamie Degania. Dzięki tamie stało się możliwe zatrzymanie wód z obfitych zimowych opadów na okres suchego lata i zapewnienie wody dla mieszkańców Tel Awiwu oraz irygowanie plantacji cytrusów w tym rejonie. Niestety, ucierpiał na tym dolny odcinek rzeki Jordan pomiędzy Morzem Galilejskim a Morzem Martwym. Poza tym zmniejszone zasilanie w słodką wodę Morza Martwego powoduje obniżanie poziomu jego wód i wzrost zasolenia wodami ze źródeł podwodnych.
Pod względem swej powierzchni (165 km2) Morze jest nieco większe od największego polskiego jeziora, czyli Śniardw (144 km2). Natomiast jego szczególną cechą jest położenie w głębokiej depresji (-211 m p.p.m.) i pod tym względem zajmuje pierwsze miejsce na świecie w kategorii zbiorników słodkowodnych. Nie ma rozwiniętej linii brzegowej, brak mu zatok czy wysepek, które z jednej strony urozmaicałyby jego kształt, a z drugiej – stanowiły naturalne przystanie dla łodzi. Jednak szeroko otwarty nad rozległymi połaciami wody nieboskłon przydaje Morzu szczególnej malowniczości, którą tak opisała wybitna polska biblistka prof. Anna Świderkówna: „Otoczone wzgórzami wielkie jezioro leży w głębokiej depresji (ok.200 m poniżej poziomu morza) i to zapewne także przyczynia się do jego niezwykłego kolorytu. Jezioro mieni się wszystkimi kolorami szafiru, błękitu, granatu, fioletu i szarości. Już Flawiusz Józef zwracał uwagę, że jego woda jest bardzo słodka i smaczna do picia, Nie ma w sobie niczego z lepkości wód stojących, a szczególną czystość zapewniają jej otaczające jezioro plaże z drobnego żwiru lub piasku”.